Pstryk - i światło!



Tytuł wpisu może być dwuznaczny, więc spieszę z wyjaśnieniem. Dzisiejszy post nie będzie bynajmniej o oszczędzaniu energii, będzie raczej o dzieleniu się energią poprzez fotografowanie 😊

Każda rzecz w  życiu może być źródłem inspiracji, a w naturze jest tych inspiracji bez liku. Dlatego zawsze wybierając się na spacer lub rowerową przejażdżkę warto zabrać ze sobą aparat fotograficzny. Jak wiadomo, najlepszy aparat to ten, który właśnie masz przy sobie😊

Einstein powiedział kiedyś, że „szczęśliwy człowiek jest zbyt zadowolony z teraźniejszości, by oddawać się zanadto rozmyślaniom o przyszłości.” Dlaczego więc nie uchwycić tej teraźniejszości? Nie zatrzymać w kadrze magii momentu, by podzielić się nią z tymi, którzy akurat cierpią na deficyt szczęścia?

Tym właśnie jest dla mnie fotografia. Obrazem rzeczywistości przepuszczonym przez mój własny filtr. Umiejętnością znalezienia czegoś interesującego w zwykłym miejscu, w zwykłej rzeczy. Zobaczenia piękna w brzydocie lub tam, gdzie nikt się go nie spodziewa. Fantastyczne jest to, że mogę pokazać ludziom to, czego sami by nie dostrzegli – bo patrzyli pod złym kątem, bo stali w złym miejscu, bo chmury umysłu przesłoniły im odpowiednie światło. Fotografia to sztuka obserwacji, dzięki której jesteś tu i teraz, tu gdzie właśnie toczy się życie.

Nigdy nie uczyłam się techniki robienia zdjęć. Nigdy też nie zastanawiałam się nad kadrem czy kompozycją. Od początku mojej przygody z aparatem robiłam zdjęcia sercem, nie umysłem. Po prostu gdzieś w środku wiedziałam, że właśnie ten widok jest godny uwiecznienia. Bardziej chodziło mi o przekazanie uczucia, a nie obrazu. Pewnie dlatego moje zdjęcia są często za bardzo nasycone kolorami, czasem nie ostre, może nie zdobyłyby żadnej nagrody na konkursach, bo wymykają się sztuce fotograficznej. Ja jednak twardo obstaję przy słowach Petera Adamsa :  „W doskonałej fotografii chodzi o głębię uczucia, nie o głębię ostrości.” 

Najbardziej lubię wstrzymać oddech i chwytać momenty na łonie natury, lecz gdy chcę uwiecznić jakieś wydarzenie, np. ludzi bawiących się na plenerowej imprezie, wtedy zawsze pozostaję w ukryciu. Uzbrojona w solidny zoom staram się zatrzymywać w kadrze naturalną radość i szczerość ludzkiego uśmiechu. Spontanicznie, bez ustawki. Zoom jest świetny, jest przedłużeniem oka. Widzę dalej i ostrzej 😊

Większość zdjęć publikowanych na tym blogu pochodzi z naszej prywatnej kolekcji. Jeśli chcesz obejrzeć więcej, szukaj nas na Instagramie : #photorzadcy.

Fotografowanie to genialny sposób na aktywne spędzanie wolnego czasu, a aparat w dłoni motywuje do ruszenia się z domu 😊 Zapraszam do subskrypcji bloga, byś mógł w przyszłości towarzyszyć mi w fotograficznych wyprawach po świecie. Jeśli też tworzysz obrazy malowane światłem wrzuć link w komentarzu i podziel się szczęściem z innymi.


Hokus pokus, auto Focus! 😃



Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa. Copyright PHOTORZADCY

Komentarze