Działka na ROD, czy aby na pewno dopiero na emeryturze?
Wielu z nas, skrycie lub otwarcie, marzy o
posiadaniu skrawka własnej ziemi. Nie każdego, niestety, stać na dom z ogrodem
lub działkę rekreacyjną nad jeziorem. W realizacji tego marzenia może nam pomóc
dzierżawa praw do działki na Rodzinnych Ogrodach Działkowych (ROD) 😊
Dlaczego tylko
dzierżawa? Dlatego, że decydując się na ogród
w takiej formie przenosimy jedynie prawo do użytkowania ziemi zgodnie z
przeznaczeniem. Koszty jakie ponosimy to odpowiednie opłaty wpisowe oraz kwota
jaką zażyczy sobie poprzedni właściciel działki za wyposażenie i nasadzenia.
Gdy
zdecydowałam się na zakup ogródka na miejscowym ROD wielu moich znajomych nie
szczędziło mi komentarzy typu: „Jak to? Przecież to zajęcie dla emerytów? Kiedy się
tak szybko zestarzałaś?”😊
Szczerze, to
raczej oni są skostniałymi umysłowymi starcami. Czasy, gdy działkowiec był
utożsamiany przede wszystkim z osobą w starszym wieku, dawno minęły, a
uprawianie własnego ogródka może być atrakcyjną formą aktywnego wypoczynku.
Co dała mi własna działka ROD?
·
Kontakt z naturą = zdrowie
Myślę, że nie doceniamy tego jaki
zbawienny wpływ ma na nas obcowanie z naturą. Godzina odpoczynku na kanapie w
zestawieniu z godziną na świeżym powietrzu przegrywa z kretesem. W ogrodzie, ze
względu na bliskość roślin i wody jesteśmy otoczeni powietrzem nasyconym
ujemnymi jonami. Jony ujemne mają nieocenioną wartość dla naszego organizmu. Każdy
z nas zapewne zauważył jak cudownie oddycha się po deszczu lub burzy. Wtedy właśnie
owych jonów w powietrzu jest najwięcej. Oprócz tego, że nasz organizm zostanie
dotleniony, będziemy spokojniejsi i wzrośnie poziom serotoniny w naszych
mózgach. To dlatego po dniu spędzonym na pracach ogrodowych jesteśmy zmęczeni,
ale szczęśliwi😊
Kolejnym pozytywnym aspektem
biegania po działce jest uziemienie. Człowiek jest w pewnym sensie istotą
elektryczną i powinien się uziemiać dla utrzymania równowagi i harmonii. Niestety chodzenie na boso
po mieście byłoby dziwne/niebezpieczne/niepraktyczne. Na działce nikt nie
spojrzy na nas jak na kosmitę, gdy będziemy cały dzień latać bez butów.
Uziemianie ma szereg udowodnionych korzyści zdrowotnych, takich jak :
polepszenie snu, obniżenie poziomu stresu, zmniejszenie ciśnienia krwi,
niwelacja napięcia mięśniowego czy bólu głowy. Warto? Jasne, że tak I wystarczy tylko 30 minut dziennie. 😊
Gdy dołożymy do powyższego, że na
działce bezkarnie możesz poprzytulać się do drzew i nie zostać uznanym za
dendrofila…pełnia szczęścia 😊
·
Psychoterapia i rehabilitacja
Słyszeliście o hortiterapii? To
terapia ogrodnicza, która zajmuje się współzależnościami między ogrodnictwem a
człowiekiem. Praca w ogrodzie angażuje wszystkie nasze zmysły, dzięki czemu
możemy skorzystać z arteterapii (terapia poprzez sztukę), ergoterapii (terapia
przez pracę i rekreację) oraz psychoterapii, ponieważ stymuluje procesy
emocjonalne. Dawniej, przez prace ogrodnicze, rehabilitowano żołnierzy po
Wojnie Wietnamskiej, dlaczego więc nie miałaby pomóc np. podczas PMS? Każdy z
nas ma czasem gorsze dni i wystarczy wtedy złapać za szpadel i przekopać kilka
grządek. Poprawa nastroju gwarantowana! Ogólnie rzecz ujmując, praca w ogrodzie
polepsza jakość naszego życia. Z innych korzyści można wymienić: polepszenie
sprawności i koordynacji ruchowej, polepszenie pamięci i koncentracji, naukę
dokładności i cierpliwości, możliwość wyrażenia własnej osobowości i wzrost
kreatywności. Same plusy😊
·
Zdrowe jedzenie
A teraz last but not least. W
obecnych czasach ciężko zaopatrzyć się w żywność bez konserwantów, pozostałości
pestycydów i herbicydów. I tu znów z pomocą przychodzi własny ogród. Warzywa i
owoce z własnej uprawy są nie tylko zdrowsze, ale również smaczniejsze od tych
ze sklepowych półek. Nie trzeba być od razu znawcą tematu, by założyć swój mały
ekoogródek. Wszystkiego nauczysz się z czasem. Albo metodą prób i błędów, albo
czytając fora ogrodnicze, albo korzystając z rad doświadczonych sąsiadów.
Działkowcy to bardzo serdeczni ludzie ( to zapewne wpływ obcowania z naturą;))
i zawsze służą pomocą. Nawet jeśli marchew będzie zdeformowana a buraki małe,
będzie to Twoje własne jedzenie. Oprócz tego, że masz 100% pewności co trafi na
Twój stół, rozpiera Cię duma. Wiesz, że potrafisz coś wytworzyć, jesteś po
części samowystarczalny i oszczędny a pierwsze kiełkujące rzodkiewki sprawią,
że w oku może zakręcić się łza. No dobra, mi się zakręciła 😊 No i nic tak nie
rozbudza wspomnień z dzieciństwa, jak maliny jedzone z krzaczka, czy czereśnie
rwane prosto z drzewa.
Z pewnością jest więcej zalet
użytkowania ogrodu, o których tu nie wspomniałam. Niektórzy lubią grillować,
inni bujać się z książką w hamaku lub zażywać kąpieli słonecznych pośród pachnących róż.
Można też spokojnie wymyć rower na zakończenie szaleńczych wojaży po lesie ;)
Pomyśl, może Tobie
też przyda się odskocznia od codzienności i betonu w takiej właśnie formie?
A może jesteś już szczęśliwym działkowcem? Zachęcam w takim razie do podzielenia się szczęściem w komentarzach :)
A może jesteś już szczęśliwym działkowcem? Zachęcam w takim razie do podzielenia się szczęściem w komentarzach :)
Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa. Copyright PHOTORZADCY
Komentarze
Prześlij komentarz